PARI: Telekomunikacja Wielka Miejska (TW Miejska)

Zagrożenie pasażerów Telekomunikacji Wielkiej Miejskiej (w skrócie: TW Miejskiej)



Wróg jest aktywny, wciąż działa i atakuje z Nienacka! Strzeż się! Bądź czujna! Nigdy nie wiadomo kiedy uderzy z siłą i prze mocą!


Do niespodziewanego zagrożenia bezpieczeństwa doszło z samego rana, gdy w Telekomunikacji Wielkiej Miejskiej (w skrócie: TW Miejskiej) jest największy ruch, gdy prawowici i regulaminowo spokojni Obywatelki zgodnie z wszystkimi przepisami podążają radośnie i niecierpliwie do przepisowych miejsc spełniania swych rzyciowych celów i marzeń. Jak się jednak okazało, nie przewidziały tego i brak odpowiednich regulacji był przyczyną, że niczego nie spodziewające się rzycia zawisły na włoskach! Na szczęście dzięki elastyczności postępowawczej waszych SłużB, nieustannie i zawsze pozostających dla waszego dobra dobra, zażegnano kolejnego niebezpieczeństwa. Co oczywiste, nie obyło się bez pomocy posłusznej współpracy kilku prawowitych obywatelkoloszek, którym wyraz niezmiernej wdzięczności poniżej przekazujemy w postaci nadzwyczajnej, ale za to bardzo bardzo nieprzyzwoicie skromnej premii dla naszej kochanej Pani Dyrektor.

Tramwaj powoli się zapełniał się, wszyscy z niesłabnącym zapałem i całkowicie dobrowolnie wypełniali swoje powinności znajdujące się na liście swobód obywatelskich (szczegółowe listy dostępnych Obywatelkom wolności dostępne są w wolnym obiegu i gratis, za jedynie drobnymi mikropłatnościami, w dowolnym miejscu Cywilizacji, a na naszym serwisie ogólnodostępnym także przede wszystkim). Istny czas błogiego spokoju i sielanki, pełnopierśnej radości i wszechogólnego poczucia spełnienia społecznego, najcenniejszej społecznej odpowiedzialności i bezgranicznej szczęśliwości. Nastrój uniesienia powszechnego podniósł się jeszcze do góry, gdy do pojazdu wesoło wtargnął Opłatków Y Biletów Usta Wowy Kątroler. Zgodnie z przepisami dokonał swobodnej blokady drzwi i urządzeń do dokonywania mikropłatności zabiletowej oraz urządzeń wstępnej przedaktywacji aktywacji nieaktywnych bilecików. Nie zapomniał także o regulaminie i regulaminowo ostrzegł, że próba skorzystania Skoda do opłatka może skończyć się regulaminowo dobrowolną amputacyjką kończyny urągającej swobodom obywatelskim wraz z regulaminowo dobrowolną konfiskatą telefonów samego przestępcy i 10 losowo wybranych współpasażerkiń. Następnie, oczywiście także zgodnie z przepisami i regulaminem, gromkim, radosnym i poruszającym wszystkie dobre dobre serduszka głosikiem oznajmił, żeby przygotować się do regulaminowej kontroli przyjmując dobrowolnie uniżoną postawę zasadniczo-kontrolowalną. I, co oczywiste w wolnym świecie, nie próbować wykonywać podejrzanych mikroruchów w obawie przed podejrzeniem o bycie podejrzanym. Wszystko skończyło by się szybko, bezboleśnie i z przyjemnością zakończoną satysfakcją, gdyby nie jeden niejeden element wrażych sił wroga ludu, taki indywiduułuum ponad wszelką wątpliwość finansowany zza kurtyny Cywilizacji. Nieświadomy swoich praw i obowiązków wolnościowych znajdujących się na liście swobód obywatelskich (szczegółowe listy dostępnych Obywatelkom wolności dostępne są w wolnym obiegu i gratis, za jedynie drobnymi mikropłatnościami, w dowolnym miejscu Cywilizacji, a na naszym serwisie ogólnodostępnym także przede wszystkim), zaatakował Kątrolera z dziką i nieregulaminową agresją. A to jest niedopuszczalne! Nie po to dokładamy wszelkich możliwych starań i nakładów, i dbamy o wasze dobro dobro. I teraz konsekwentnie przez ten nagły atak agresywny agresora nieodpowiedniego koszta całej operacji i dalszego podwyższenia krzyża bezpieczeństwa poniesiemy my wszyscy, solidarnie jako zgodne, wolne i dobrowolne społeczeństwo!

Świadekinia całego zajścia relacjonuje:

„Wesoło podróżowałam sobie tramwajem Telekomunikacji Wielkiej Miejskiej (w skrócie: TW Miejskiej) do mojej ukochanej pracy, w której jestem szczęśliwa, którą uwielbiam nad życie mojego 36 letniego płodu, a za którą mi płacą nadzwyczaj sowicie, obficie i sprawiedliwie. Jestem w pełni usatysfakcjonowana. No i jadę sobie, a siedziało bydlę to za mną zaraz rozwalone na siedzisku, jak jakiś niecywilizowany pasażer. Co….? Ach tak, oczywiście, że śmierdział! Cuchnął wręcz! Co….? No był. Co….? Jaki był? No brzydki, mówię przecież! Dobra, to jadę dalej, a on za mną. I wtedy jakby się otworzyły wrota niebios! Pojawił się on, świetlisty i promieniejący niczym SłońCe, Pan Kątroler! Co….? No mówię wielką literą, a nie słychać? No i jak się pojawił, to my wszyscy, jak porządne obywatelkoloszki, praworządne człowieczki, czekaliśmy swobodnie, regulaminowo, bez najmijszego drgnięcia, na upragnioną kontrolę i satysfakcję pokontrolkową. Gdy się zabrał za mnie i po cyckach mnie akurat mac…. Co….? Że mam nie mówić macał? Przepraszam. Nie mówię ma…. No tak, już dobrze. No to jak zostałam skontrolowana i uśmiech radości i zadowolenia zakwitł na mej twarzy, to Pan Kątroler podszedł do tamtego. A ten nic, jak jakiś bandzior, jak ohydny przeszkadzacz w dobrowolnym wykonywaniu posług przedaborcyjnych, siedział i se gwizdał! Wyobrażacie sobie? Gwizdał! I udawał, że nie widzi ani słyszy Pana Kątrolera, bezczelny. No to Pan Kątroler grzecznie i uprzejmie wyrżn…. Co….? Dobrze. Delikatnie pogładził go po głowie. I miękkim głosem, ale takim wiecie, bardzo wyraźnym, poprosił o bilecik do kontroli. Tamten się jakby zreflektował, bo bez słowa podał mu jakiś kartonik, czy tabliczkę, nie widziałam dokładnie. I wtedy zaświdrow…. Co….? Jasne, wtedy miękko zapikał Narząd Kątroli Kątrolera, jak zwykle przy sprawdzaniu. Wtedy Pan Kątroler wrzas…. Wiem, wiem! Poinformował go bardzo grzecznie, że bilet od dwóch godzin jest ważny i co on se myśli, że jak może takie naruszenie. A ten się zaczął pultać, bezczelny! Że jak ważny, to jest ok, że jaki mandat, że jakie aresztowanie na 48, że nie może i że on che jechać dalej, bezczelny! Pan Kątroler regulaminowo poinformował go, że jak to on nie może, że on może wszystko, że reprezentuje prawo, że on go chroni przed jego własnymi, zgubnymi pomysłami, że on konfiskuje i że on daje mandat. Miłe, prawda? To ten agresywny wtedy, że jak bilet ma ważny, to jest niby w porządku i że on che jechać spokojnie…. Co….? Taaaak, powiedział spokojnie, ale przecież mówię, że kłamał, prawda? O! I jeszcze wtedy, że on to cznia! Bezczelny agresor! Pan Kątroler nadzwyczaj grzecznie, aż poczułam łupnięcie, powiedział wtedy, że to nie ma znaczenia, że on raz przydzielonego mandatu nigdy nie cofnie. A tamten napadł na biednego i bezbronnego Pana Kątrolera, że on to słyszał już gdzieś kiedyś przy innej okazji, i że jakieś deżawju, czy coś w tym stylu. Głupie, prawda? A! I jeszcze coś dodał, że ma narząd jakiś przy sobie, ale urwał i nie wiem o co chodziło. Ale wszyscy posłusznie zgodzili się, że to była agresywna agresja! No to jak tak, to Pan Kątroler nie miał wyjścia i zawołał Obywatelski Ochoczy Oddział Dobrowolnej Pomocy W Wykonywaniu Swobód Obywatelskich. Musieliśmy wszyscy czekać strasznie długo, chyba z trzy i trzy czwarte minuty, bałam się, że spóźnię się o tyle do mojej ukochanej pracy! To byłaby tragedia! Wyobrażacie sobie moje przerażenie? To dobrze. Jak przyjechali, to tamten już całkowicie dobrowolnie, tak tylko leciutko mnie łokieć zabolał, co….? Nieeee…. Gips już miałam wcześniej, naprawdę! I tamten agresor został samodzielnie opanowany się i całkowicie dobrowolnie udał się z nimi do Urzędu. I dobrze mu tak! Odechce się takim napadać agresywnie na bezbronnych!”

Tu kończymy naszą relację, obawiając się że i tak zbyt nadwerężyliśmy nerwy naszych szczęśliwych Czytelniczkiń. Ów element zasłużenie zasłużył sobie na to, do czego doprowadził łamiąc wszelkie możliwe przepisy i zapisy, w tym w szczególności, między innymi i na przykład:

Regulamin N° 5789 koma 2, §17200, ustęp WC13, art. 908, pkt. 176,

Regulamin N° 234, §870, ustęp WC209, art. 99802, pkt. 4444, podpunkt 217,

Regulamin N° 71007 wersja Ź, §5, art. 55, pkt. 555, akapit 5555,

oraz szczególnie rażąco Óstaweczkę N° 245/89/2000/3422/907998-87654322/04/2025, księga niebieska, §2401,7, art. 32783, pkt. od ć) do ś).

Pamiętajcie zatem, iż że iuris ignorantia no cent! Mówiąc zrozumiale, no cent czyli będzie kosztować, nie tylko Iurków!

Przypominamy standardowo wszystkim wolnym, demokratycznym i słusznym Obywatelkoloszkom o obowiązku wypełniania swobód wolnościowych, których szczegółowe listy dostępnych Obywatelom wolności dostępne są w wolnym obiegu i zupełnie gratis (za jedynie drobnymi mikropłatnościami) w dowolnym miejscu Cywilizacji (na naszym serwisie ogólnodostępnym także przede wszystkim)!


PARI (Press Agency of Rzetelna Information), maj 18 2025