PARI: Wydarzenia z Kraju Rad i ze Słusznego Świata

Odrażające! Zrobił TO publicznie! Zobacz jak….


Dzisiejszego dnia kilkaset niewinnych osób było mimowolnymi świadkami odrażającej sceny. Kto im teraz zapłaci za długotrwałe i uciążliwe leczenie urazu osobowości, którego na pewno się nabawili przez jednego ohydnego i obleśnego zbira, wątpliwego pochodzenia!


Jest środa, piękny słoneczny dzień, spokojni i przyjacielsko nastawieni ludzie bardzo różnych jedynie słusznych wyznań politycznych i seksualnych prowadzą normalne, spokojne życie. Nawet w najśmielszych fantazjach nie podejrzewali co się za chwilę stało.

Nagle tę sielską atmôsferę zakłóciło pojawienie się niezidentyfikowanego osobnika wyglądającego nader podejrzanie i agresywnie. Pojawia się nie wiadomo skont i zaczyna swój szaleńczy, opętany bieg. Z początku niezauważony, zaczął zwracać uwagę coraz to większej liczby obywateli, obawiających się o bezpieczeństwo, nie o własne bynajmniej, bo żadna jedna Prawdziwa Obywatelkoloszka samolubę niejest, o nie!, ale otaczających ich osób. Osobnik ten, oczywiście samczo-binarna-sfołocz-won!, pojawił się, jak wspominaliśmy, znikąd i w coraz większym amoku, z błędnym wzrokiem, wpadał do kolejnych drzwi napotykanych na jego drodze lokali i przybytków, po czym po chwili spędzonej w środku (nie wiadomo co tam robił? Na pewno nic a nic dobrego!) w dzikim pędzie wypadał, roztrącając bestialsko wszystkie przypadkowe obywateli. Szał w oczach siał rosnący przestrach! Makabryczne sceny, mrożące w żyłach krew i nie tylko! Szczęśliwie nikomu z potrącanych osóbnicoloszek postronnych nic się nie stało. Samcoszowinistów nie raportujemy, bo to przeżytek i nie uchodzi.

Niestety, osobnik nie dość że nie reagował na żadne dobroduszne sugestie ani błagania o spokój i opanowanie się, to jeszcze zacieklej atakował kolejne lokale w swoim szale! I nie wie nikt co by się niedobrego mogło stać, co mogłoby się wydarzyć, jakie nieszczęście mógł ten pomyleniec sprowadzić, gdyby nie przytomna reakcja jednego z samcoszowinistycznych obywateli (nazwisko Krüger do wyłącznej znajomości Redakcji), który natychmiast zgłosił sprawę odpowiednim Służbom, po czym wraz ze skrzykniętymi pomocnikami, bohaterami przez wielkie BE trzeba by rzec, z narażeniem własnego życia, wspólnie odcięli temu niezrównoważonemu łachudrze drogę ucieczki w krzaki! I udaremniali kolejne paranoidalne próby czmychnięcia delikwenta, który widocznie zorientowawszy się, że to nie przelewki, wpadł w jeszcze większą panikę, bowiem chyba zrozumiał że prawi i praworządni obywatelkoloszki naszego wzorowego, cywilizowanego społeczeństwa za wszelką cenę, nie zważając na grożące zagrożenie, nie dopuszczą do dalszej eskalacji tej jego barbarzyńskiej furii. Trzymali go w szachu, aż do przybycia Służb, a w tym czasie to durnowate indywiduum nieprzerwanie wyczyniało swe opętane tańce, jego chorym ciałem wzdrygały febryczne konwulsje i nieopanowywalne drgawki, wzrok mętniał, świadomość osobnika stawała się coraz bardziej i bardziej somnambuliczną, umysł (jeśli go kiedykolwiek miał) ulatywał w niebyt. Na koniec zaczął wydawać rzężenia i wykrzykiwać niezrozumiałe słowa w dawno zapomnianym języku i formie. Ohyda! Dobrze że tego nie słyszałyście!

Na szczęście, dzięki AteOpatrzności, w ostatecznej, krytycznej chwili przybyły na miejsce Funkcjonariuszoloszki i Funkcjonariusze Służb, którzy z poświęceniem i wykorzystaniem dostępnych im metod szybko obezwładnili psychola. Jego stan uzasadnił użycie środków bezpośredniego przymusu, dzięki czemu osobnik po krótkiej szarpaninie znalazł się w kojących objęciach eko-skórzanego kaftana (wykonanego w 100% z eko-sztucznego eko-tworzywa eko-sztucznego, podlegającego w 101% eko-recyklingowi eko-nomicznemu) z mocnymi pasami (również wykonanymi w 100% z eko-materiałów, czyli eko-sztucznego eko-tworzywa eko-sztucznego, podlegającego w 101% eko-recyklingowi eko-nomicznemu!). Oczywiście tym zapobiegawczym działaniom towarzyszył cały czas aktywny protest opętańca i jego dzikie wrzaski! Och, jak on się darł opętańczo! Uszy więdły waszej reportercoloszce! Ale gdy w końcu wszystko wydawało się opanowane i grożące społeczeństwu niebezpieczeństwo definitywnie zażegnane, ta kanalia, ten obwieś, to…. to…. indywiduum!, wydając bezczelne jęki, tudzież inne nieprzyzwoite i karalne odgłosy, po prostu dokonało publicznej defekacji w swe brudne galoty! Jakież było oburzenie i obrzydzenie otaczających zdarzenie obywatelkoloszek! Jednak najgorsze w tym wszystkim, że czyn ten wystawił na bezpośrednie niebezpieczeństwo wykonujące słuszne czynności Funkcjonariuszoloszki i Funkcjonariuszy Służb!

Tym samym ów nieszczęsny osobnik doigrał się swego, będzie miał, na co zasłużył! Dowody zostały zabezpieczone, świadkowie zeznani i spisani, a sam sprawca odwieziony w Odpowiednie Miejsce Odosobnienia odpowiednio do tego przystosowanym, bezpiecznym transporterem z pilotką.

Teraz oczekuje w izolowanej celi na rozprawę Sprawiedliwego Sądu. Grozi mu surowa kara za świadome narażenie postronnych obywateli na bezpośrednie niebezpieczeństwo, za świadome stawianie oporu przed obywatelską akcją zapobiegawczą oraz za nieuzasadniony opór stawiany uzasadnionym działaniom Funkcjonariuszoloszek Służb. Pamiętajcie, biada temu, kto nie wykonuje należycie swoich obywatelskich wolności zagwarantowanych przez Demokratyczną Konstytucję Wolności!

Przypominamy, że listy dostępnych Obywatelom wolności dostępne są w wolnym obiegu i gratis (za jedynie drobne mikropłatności) w dowolnym miejscu Cywilizacji (na naszym serwisie także przede wszystkim)!


PARI (Press Agency of Rzetelna Information), 2020